
Feminatywy – jaki mają wpływ na dziewczynki i młode kobiety?
Ten temat, rozpalił nasz profil na Facebooku. Niestety dzisiaj ma on nadane barwy czysto polityczne, w zupełnym oderwaniu od tego czemu feminatywy mają służyć. Często osoby oburzają się na myśl, że mają posługiwać się nowymi słowami (choć jak dalsza część wpisu pokaże, wcale nie są nowymi), takimi jak „doktorka” czy „magistra”, gdy tymczasem nie przeszkadza im mówienie o „lajkach”, „influencerach” czy „kornerach”. Po części więc przyjmujemy nowomowę, a po części strasznie się przed nią wzbraniamy. Niestety polityka wkracza do języka. Niestety, mimo, że nawet się to rymuje. Dlatego w tym artykule przyglądamy się temu, czemu feminatywy mają służyć i jaki mają wpływ na dziewczynki i młode kobiety. Zapraszamy do lektury!
Czy feminatywy są tworem współczesnych czasów?

Nie, feminatywy istniały na długo zanim ja się pojawiłem, ba, nawet zanim pojawili się moi rodzice. Istniały już w powszechnym użyciu w II Rzeczpospolitej, która dla wielu z nas, do dziś jest wzorem do naśladowania.Z powodzeniem były stosowane już pod koniec XIX wieku. Wówczas nikogo nie dziwiła docentka, doktorka czy profesorka. Takie określenia były na porządku dziennym i funkcjonowały w codziennej komunikacji.
Wzrost aktywności zawodowej kobiet po wojnie a feminatywy
Sytuacja ta zmieniła się jednak po wojnie, gdy nastąpił dynamiczny wzrost aktywności zawodowej kobiet, za którym nie nadążały zmiany w języku. Jak stwierdziła Hanna Jadacka w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny:
„Nastąpił masowy odwrót nawet od określeń już przyjętych, typu dyrektorka, kierowniczka, profesorka, na rzecz wyrażeń typu pani dyrektor, pani kierownik, pani profesor.
W postaci żeńskiej pozostały już tylko nazwy zawodów tradycyjnie wykonywanych przez kobiety, np. aktorka, malarka, nauczycielka, pisarka, albo uchodzących za mało atrakcyjne, o niewysokiej randze społecznej, np. ekspedientka, fryzjerka, sprzątaczka. W dzisiejszej polszczyźnie nie ma żadnej nazwy prestiżowego stanowiska, stopnia czy tytułu naukowego, która miałaby żeńską formę słowotwórczą”.
Jaki wpływ na rozwój dziewczynek mogą mieć feminatywy?
Właśnie to ostatnie, zacytowane zdanie jest kluczowe: „W dzisiejszej polszczyźnie nie ma żadnej nazwy prestiżowego stanowiska, stopnia czy tytułu naukowego, która miałaby żeńską formę słowotwórczą”. Popatrzmy teraz na to z perspektywy małych dziewczynek, które przyzwyczają się do takich zawodów jak „prawnik”, „lekarz”, „architekt”, czy „profesor”, które z samego brzmienia mogą sugerować, że nie są to zawody dla nich, tylko raczej dla ich brata. One mogą skupić się na pozostałych, takich jak ekspedientka, pielęgniarka, czy sekretarka. Oczywiście przy zachowaniu całego szacunku dla tych zawodów, które są niezwykle potrzebne dla funkcjonowania społeczeństwa.
Dlaczego więc pielęgniarz, a nie pan pielęgniarka?

Choć patrząc z perspektywy przeciwników feminatywów, dlaczego mężczyzna pracujący jako pielęgniarka nie jest właśnie pielęgniarką, tylko pielęgniarzem? Albo sekretarką zamiast sekretarzem? Widać tu wyraźny podział wskazujący, na to, że zawody o żeńskim brzmieniu są traktowane jako te mniej atrakcyjne niż zawody o brzmieniu męskim.
Lekarka, prawniczka, ministra, prezeska – feminatywy, które muszą ponownie wejść w codzienne użycie
Oczywiście męskoosobowo brzmiące nazwy zawodów nie są blokadą absolutną, bowiem duża część tych dziewczynek w końcu przełamie stereotypy i zostanie prawniczkami, czy lekarkami. Jednak chodzi o to, aby właśnie nie musiały przełamywać żadnych stereotypów, tylko, by były to zawody naturalnie przeznaczone dla nich. Przyzwyczajanie młodego pokolenia kobiet, że w naszym obrocie naturalnie występują takie słowa jak lekarka, doktorka, prezeska, ministra, fizyczka, chemiczka itp., wskaże im wyraźnie, że to są zawody naturalnie dla nich dostępne (na marginesie – kobiety na stanowisku prezeski są w 5,8 proc. spółek na rynku regulowanym, z kolei w przypadku rynku alternatywnego wskaźnik ten wynosi 9,8 proc.1). Wskaże im też, że nie muszą być traktowane jak osoby, które weszły na szczyt Himalajów, bo nagle kobieta stała się wybitną naukowczynią. I jest to dla niej podwójny sukces, bo po pierwsze, zawodowy, a po drugie… no bo jest kobietą, nie? Dziewczynki mogą wybrać jaką chcą drogę zawodową i o powodzeniu powinny świadczyć umiejętności i kompetencje, nie zaś płeć.
Nie bez powodu zadedykowaliśmy nasze ubrania wspaniałym kobietom, które właśnie przełamywały stereotypy swoich czasów. One są dzisiaj najlepszym dowodem na to, że feminatywy nie są tylko polityczną zabawą, a o równouprawnienie kobiet trzeba walczyć cały czas.
Lise Meitner matka fizyki jądrowej, która przełamała stereotypy
Przykładem jednej z kobiet przełamujących stereotypy dotyczące płcii jest Lise Meitner. Po uzyskaniu doktoratu z fizyki, zaczęła badania nad promieniotwórczością w małym laboratorium, w piwnicy instytutu chemii. Dyrektor instytutu, łamiąc ówczesne kanony, zezwolił Lise przebywać w tej piwnicy, pod warunkiem, że będzie używała osobnego wejścia i nigdy nie wejdzie na wyższe kondygnacje. Pomimo tych przeciwności, dziś uznana jest za matkę fizyki jądrowej. Była nominowana aż 48 razy do Nagrody Nobla. Mimo liczych nominacji,nie otrzymała żadnej.
Mężczyźni a feminatywy
Dla mnie stosowanie feminatywów jest czymś zupełnie oczywistym, mimo, że jestem mężczyzną. Wskazuję na to, nie bez powodu. Przeliczyłem sobie statystyki pod wspomnianym postem na naszym profilu na FB.

Z osób nieprzychylnie podchodzących do tematu (a tak rozumiemy emotikonki 😆 i 😡), tylko ok. 8,19% stanowiły kobiety (czyli osoby, których to realnie dotyczy). Pozostała grupa, czyli przeszło 91%, to mężczyźni, których sprawa bezpośrednio nie dotyczy. Wśród osób popierających sprawę (👍 i ❤️), widać większe wyrównanie, bowiem kobiety stanowią ok. 62% ogółu. Z powyższego wynika wyraźnie, że zdecydowanie więcej kobiet popiera stosowanie i rozszerzanie feminatywów, a problem leży głównie w męskiej części społeczeństwa. Odnoszę pewne wrażenie, że moja, męska część społeczeństwa, boi się dopuszczenia feminatywów, bo obawiają się swego rodzaju „wyparcia” czy nawet „utraty wpływów”. W końcu – it is a man’s world. Ja nigdy nie traktowałem kobiet jako konkurentki, tylko jako partnerki i wierzę, że tylko tak jesteśmy w stanie zbudować silne i zgodne społeczeństwo.
Feminatywy z pozytywnym wpływem na przyszłość kobiet
Stosowanie feminatywów nie jest więc polityczną zabawą. Ma to realny wpływ na to, jak nasze córki będą postrzegały siebie w przyszłości i jaka rola społeczna będzie im „podprogowo” programowana. Stosując feminatywy nie możemy nikomu zaszkodzić, a na pewno możemy pomóc. Język kształtuje naszą rzeczywistość, warto pamiętać o tym w codziennym życiu.
- Źródło: https://www.forbes.pl/biznes/kobiety-w-najwiekszych-polskich-spolkach-prezeski-czlonkinie-rad-nadzorczych/4pv1rrp
____________________________
Chcesz podzielić się ze światem swoimi przemyśleniami na tematy związane z tym jak wychować dziewczynki lub odpowiedzialną modą? Dołącz do Grupy Girls Of Pinto, a udostępnimy Ci naszą przestrzeń blogową. Na najbardziej aktywnych czekają atrakcyjne nagrody. Więcej informacji na temat naszej misji znajdziecie w zakładce Nasza Filozofia. Zapraszamy też do zapoznania się z naszą ofertą ubrań dla dziewczynek.
Komentarze