Męskie/damskie zawody?
Ostatnio jechałam z Helenką (lat 11) samochodem i przejeżdżałyśmy obok budowy. Helenka obserwując co się tam dzieje zadała mi bardzo mądre pytanie: „mamo, a czemu jak zawsze widzimy takie budowy domów, czy dróg, czy jakiekolwiek inne budowy pracują tam sami panowie?”. Na początku uśmiechnęłam się, bo myślałam, że odpowiedź jest aż nadto oczywista. Pierwsze co mi przyszło na myśl i co jej odpowiedziałam to to, że: „praca na budowie jest raczej ciężka dla kobiet, często trzeba coś przenieść, dźwignąć” … i tu już się zacięłam. Przecież Panie pracujące w supermarketach też dźwigają ciężkie rzeczy, a nie są za tę prace wynagradzane tak jak „panowie” na budowie.
Helenka po mojej odpowiedzi zadała kolejne pytanie: „ale na pewno są prace, które na tej budowie mogłyby wykonać”. „No oczywiście, że są”, odpowiedziałam (nie do końca jeszcze taka pewna). Przecież kobiety są świetnymi inżynierkami, potrafią zaprojektować cały budynek i nadzorować jego budowę.
Po powrocie do domu opowiedziałam rozmowę Piotrkowi i zaczęłam drążyć temat bardziej. Okazuje się, że coraz więcej kobiet sobie świetnie radzi na budowach. Podobno już 12% kierowników budowy to kobiety.
Okazuje się, że kobiety nie tylko opuściły strefę administracyjno-biurową oraz pracę w dziale wsparcia budowy i coraz częściej zajmują stanowiska eksperckie i kierownicze przy nowo powstających inwestycjach. Wśród kobiet największym zainteresowaniem cieszą się sektory budownictwa drogowo-mostowego oraz budownictwa przemysłowego i energetycznego.
Jak podaje portal HRK: „W tym zawodzie liczy się wiedza i doświadczenie połączone z siłą charakteru, asertywnością i umiejętnością podejmowania decyzji. Odpowiedzialność za prowadzenie budowy jest ogromna, praca zaś bardzo intensywna, więc istotne jest, by twardo stąpać po ziemi. Obecnie rynek jest bardzo otwarty na zatrudnianie kobiet na stanowiska kierowników budowy – kobiety są lojalne względem pracodawcy, cieszą się z możliwości rozwoju oraz zdobywania nowych doświadczeń. To cechy niezwykle pożądane przez firmy”
Jako minus przedstawiony był następujący aspekt: „Jako minus pracy kobiety na placu budowlanym panie wskazują zdecydowanie konieczność godzenia się z ironicznymi uśmieszkami ze strony kolegów z pracy. Jak tłumaczą, sytuacja w branży zmienia się dopiero stopniowo i nie wszyscy ufają umiejętnościom kobiet na budowie. Tymczasem te potrafią udowodnić, że w niczym nie ustępują mężczyznom na tym polu.
No i trochę cementu we włosach, który jest trudny do zmycia też był wspomniany jako minus 😀
Zaczęłam patrzeć na temat nieco szerzej, przecież jest tyle zawodów w których kobiety by się świetnie sprawdziły, a są głównie zarezerwowane dla mężczyzn, np. dekarz, stolarz, mechanik.
Sama, w mojej szkole do której uczęszczałam jako nastolatka, miałam taki przykład. Była to szkoła techniczna z różnymi specjalizacjami, m. in. z klasą kształcącą stolarzy. Na całą klasę była tam jedna dziewczyna, co było ewenementem na kilka lat wstecz i w przód.
A czemu tak? Przecież my kobiety jesteśmy skrupulatne, zdolne i poukładane, możemy z powodzeniem wykonywać techniczne „męskie” zawody i być w tym świetne.
A czy ty byś widziała swoją córkę albo siebie w takim zawodzie? Podziel się z nami w komentarzach
Źródła :
Kobieta na budowie – jak sobie radzi? Plusy i minusy zatrudnienia w budownictwie | HRK
Kobiety w budownictwie: jak sobie radzą? – Blog GoWork.pl
Komentarze